banner SWW

  • Marta Ziembla
  • Kategoria: Tatry

Droga Häberleina na Ostrym Szczycie

Drogę Häberleina na Ostrym Szczycie (IV, Droga 2429 WHP tom XVI) mieliśmy okazję przebyć w długi weekend listopadowy. Świetna pogoda, w miarę wysoka temperatura, jak na tę porę roku, zachęcały do górskich wycieczek i wojaży na południowych ścianach. Dominującą formacją jest piękna, długa 50 metrowa rysa, “ukształtowana w ten sposób, że na bardzo stromą płytową, czarną ścianę zachodzą z boku, z lewej strony, pod kątem prostym nad nią załamujące się partie skalne” (WHP, t. XVI,s .99).  Ale zacznijmy od początku.

Wycena: w moim odczuciu IV+, może nawet słabe V-

Długość:  ok. 250 metrów (5-6 wyciągów)

Czas przejścia: 3 godziny

Lokalizacja: Ostry Szczyt

Uroda: Piękna o dużej ekspozycji, bardzo dobrze asekurowalna :)

Wystawa: S

Charakter: zacięcie, rysa, mały kominek, trawers

Okres do wspinania: wiosna-jesień

Pierwsze przejście: S.Häberlein, K.Bröske, M.Bröske,15.9.1905,

Pierwsze przejście zimowe:

Podejście pod ścianę.

DojsciePodStrzeleckiePola

Dojście na Strzeleckie Pola. Źródło: tatry.nfo.sk

Sposobów dotarcia na Strzeleckie Pola (górne piętro Doliny Staroleśnej) pod ścianę Ostrego Szczytu jest kilka, ale trzeba liczyć 3-4h:

  • wersja dłuższa, ale i najwygodniejsza - szlakiem do Zbójnickiej Chaty, następnie żółtym szlakiem na Czerwoną Ławkę.
  • wersja nieco krótsza, w miarę wygodna -  w kierunku Zbójnickiej Chaty, za mostkiem (kiedy widać już Grań Główną) skręcamy w prawo, idziemy wzdłuż strumyka, między kosówkami do góry. Idziemy cały czas ścieżką aż pod Galerię Jaworowego. Następnie szlakiem do góry na Strzeleckie Pola. My korzystaliśmy z tej opcji w nocy i trochę pobłądziliśmy przy dojściu do szlaku. W dzień dojście na pewno prostsze. Na czerwono zaznaczyliśmy przebieg dojścia.
  • wersja najkrótsza, ale i najmniej wygodna - trzeba zejść ze szlaku nieco wcześniej: idziesz dnem doliny i w momencie jak przekraczasz bardzo szeroki piarg, a potem ścieżka zaczyna iść zakosami, to wchodzisz na ten piarg i ciśniesz ostro do góry. Ten skrót znamy tylko z opowieści ;)

Jak już znajdziemy się pod ścianą Ostrego Szczytu udajemy się na prawą jego stronę pod linię spadku Wielkiego Obrywu. Piargi wchodzą tutaj bardzo wysoko w ścianę. Nawet pod koniec lata znajduje się tutaj płat śniegu.

 

Ostry1

Widok na Ostry Szczyt i Mały Lodowy znad Siwych Stawów. Fot. Marta Ziembla

Przebieg drogi.

Ostry2

Południowa ściana Ostrego Szczytu. Źródło: tatry.nfo.sk

Ostry3

Topo. Źródło: tatry.nfo.sk

Ostry4

Orientacyjny przebieg drogi widoczny z Drogi Komarnickich na Małym Lodowym. Fot. Marta Ziembla

I i II wyciąg przeszliśmy na żywca w prostym II-III terenie. Zaczęliśmy z lewej strony wspomnianego płata śniegu (mniej więcej w okolicach startu drogi nr 8). Po ok. 30m założyliśmy na wygodnej półce trawiastej stanowisko. WHP podaje, że można podejść do góry rynną. Niewątpliwie jest to prostsze rozwiązanie, ale pod warunkiem, że nie ma w niej śniegu.

Ostry5

 

Koniec pierwszego wyciągu. Fot. Marta Ziembla

III wyciąg to IV trawers z ładnymi stopniami i chwytami oraz dobrą asekuracją. Kończy go mały kominek. Stąd udajemy się na Dolny Trawnik. Żeby uniknąć przesztywnienia liny, zakładamy tutaj stanowisko.

IV wyciąg to podejście na lewo kilkanaście metrów pod kluczowe zacięcie/ Rysę Häberleina. Zakładamy stan.

V wyciąg.

Dolna część rysy jest trudna, wywieszona i gładka. Proponujemy więc rozpoczęcie wyciągu z prawej strony. Przechodzimy po wąskich gzymsach kilka metrów w prawo. Następnie 4-5 metrów do góry i kolejno delikatnym trawersem pod Rysę. Sama rysa jest świetnie asekurowlna. W pewnym momencie delikatnie się wywiesza i zwęża do kilku centymetrów (główne trudności). Po ok. 50m zakładamy stanowisko na wygodnej półeczce na Górnych Trawnikach.

Ostry6

Michał na kluczowym wyciągu. Fot. Marta Ziembla

Ostry7

Widok na kluczowy wyciąg. Fot. Marta Ziembla

VI wyciąg.

W górę, następnie w lewo w kierunku niewielkiej przewieszki (wg. WHP teren III). Drogowskazem może być formacja skalna w kształcie kota ;) (zdjęcie poniżej). Potem kruchą rynna do góry, przez płytw prawo w stronę szczytu.

Ostry8

Kocur-wskazówka. Fot. Michał Majczak

Zejście.

Udajemy się granią w kierunku Białej Ławki. Następnie zjazdami. Warto zaznaczyć, że żaden zjazd nie jest “przypadkowy” i warto korzystać ze wszystkich. My ominęliśmy jeden i zapłaciliśmy za to zaklinowaniem liny. Zjazdy są nieco dłuższe niż te zaznaczone na schemacie.Odnalezienie ich samo w sobie może być już nielada przygodą i wyzwaniem :)

Ostry9

 

Dojscie granią do stanowisk zjazdowych. Fot. Marta Ziembla

Ostry10

Zjazdy z Ostrego Szczytu. Żródło: tatry.nfo.sk

Ostry11

Zjazdy z Ostrego Szczytu. Żródło: tatry.nfo.sk


  • Kategoria: Tatry

Lodospady? To nie tylko Cisówki w Dolinie Białej Wody.

Wielu miłośników wspinania w lodzie rozpoczyna swoją przygodę z tym sportem na drogach, które znajdują się w dolnej części Doliny Białej Wody. W weekendy lodospady te są mocno oblegane i często zdarza się, że trzeba stać w kolejce do wspinania. Kolejnym krokiem przeważnie bywa Kuluar Kurtyki w rejonie Moka lub Veverka w Dolinie Staroleśnej, które również są mocno uczęszczane. Warto jednak zdać sobie sprawę z faktu, że na tym wspinanie w lodzie w Tatrach się nie kończy. Chciałbym w tym artykule przedstawić kilka propozycji o różnym stopniu trudności. Drogi te znajdują się w dolinie, która leży w zasadzie tuż "za granią" od Białej Wody, a mianowicie w Dolinie Jaworowej. Trzy drogi, które opiszę poniżej znajdują się na Jaworowym Murze, a jedna w Dolinie Czarnej Jaworowej. Przedstawię je w kolejności rosnącej powagi.

Zaznaczyć jednak trzeba, że wspinanie w Jaworowej to już znacznie poważniejsza gra niż to co możemy spotkać na dole Białej Wody. Dolina ta jest długa i nie ma tam schroniska. Dzięki temu mało kto się tam zapuszcza, więc można poczuć spore odosobnienie. Skutkuje to również tym, że w razie draki wycof lub wezwanie pomocy może być problematyczne. Do tego należy dodać fakt iż zejścia z większości dróg nie należą do najłatwiejszych. Krótko mówiąc nie jest to miejsce w którym można rozpocząć przygodę ze wspinaniem zimowym, a raczej warto mieć przed wyjściem tam już kilka dróg w kapowniku.

Należy również zwrócić uwagę na fakt, że na te drogi można iść jedynie w przypadku bezpiecznej sytuacji śniegowej. Drogi te prowadzą żlebami, które zbierają duże ilości śniegu lub wymagają przejścia przez duże pola śnieżne. Jeśli jest lawiniasto, to ich przejście może być bardzo niebezpieczne.

Drogi te zrobiłem, więc opisy opieram na własnych obserwacjach. Jak to w przypadku dróg o charakterze lodowym, bardzo dużo zależy od aktualnych warunków i zastana rzeczywistość może być różna od tego co ja tu opiszę. Przy każdej drodze podaję trudności jakie odczułem, skład zespołu w którym drogę zrobiłem i datę przejścia.

Ale zanim przejdziemy do rzeczy, to dwa zdjęcia. Jaworowy Mur może wyglądać tak:

 Jaworowy Mur bez śniegu

Jaworowy Mur bez śniegu, fot. Mikołaj Pudo

Albo tak:

Jaworowy Mur ze śniegiem.

Jaworowy Mur ze śniegiem, fot. Mikołaj Pudo

Niżnia Kapałkowa Ławka z Doliny Czarnej Jaworowej, WI3 400 metrów, Mikołaj Pudo, Ania Znosko, 2012.04.14, (Marekov ľad, WI5, Mikołaj Pudo, Marta Ziembla, 2014.03.22)

Jest to droga, która w charakterze chyba najbardziej przypomina to, co można spotkać na lodospadach na dole Białej Wody. Wspinanie jest dość krótkie, po przejściu głównych trudności można zjechać na dół. Są tylko dwie różnice: jest daleko od parkingu i wspinanie jest obciążone dużym zagrożeniem lawinowym. Żeby dostać się pod drogę należy przejść pół Doliny Jaworowej i pół Doliny Czarnej Jaworowej. Przy niekorzystnych warunkach śniegowych podejście pod drogę bez nart może być bardzo czasochłonne. Znad Czarnego Stawu Jaworowego należy skierować swoje kroki ku Dolinie Śnieżnej i zaraz pod jej pierwszym progiem skręcić ostro w prawo do głęboko wciętego żlebu.

Podejście pod żleb.

Podejście pod żleb, fot. Mikołaj Pudo

Znajduje się tam lodospad, który zobaczymy dopiero jak będziemy pod tymże żlebem. Droga wiedzie przez kilka progów lodowych o trudnościach w porywach do WI3. Po przejściu pierwszego z nich należy iść w lewo do ścianki ograniczającej żleb, jest tam stanowisko.

Widok z pierwszego stanowiska.

Widok z pierwszego stanowiska w żlebie, fot. Mikołaj Pudo

Dla mocniejszych zespołów ciekawą propozycją będzie Marekov ľad. Jest to lodospad w lewej odnodze żlebu, którym do tej pory szliśmy. Można go przejść na dwa wyciągi: pierwszy za WI4, drugi za WI5. Stanowisko po pierwszym wyciągu należy sklecić samemu w lodzie, po drugim wyciągu można znaleźć haka w skałach powyżej lodu.

Pierwszy wyciąg Marekov Ladu

Marta Ziembla na pierwszym wyciąg Marekov Ladu, fot. Mikołaj Pudo

Łatwiejszą wersją jest próg znajdujący się w prawej (głównej) odnodze żlebu. Jego trudności to ponownie WI3. Po przejściu tego progu można zjechać na dół, albo kontynuować wycieczkę do przełęczy. Wiedzie do niej śnieżny żleb z kilkoma pomniejszymi progami zalanymi lodem. Z przełęczy najdogodniejsze zejście to wprost do Doliny Suchej Jaworowej i potem do Doliny Jaworowej.

 

Żabi Wierch Jaworowy, Pioniersky vláčik, WI3 350 metrów, Mikołaj Pudo, Chris Beck, Jacek Szarek, 2014.01.06

Ta droga znakomicie nadaje się do zapoznania ze specyfiką wspinania w Dolinie Jaworowej. Podejście jest relatywnie krótkie, wspinanie łatwe, ale za to zejście dość długie.

Po dojściu do mostku w środku doliny ukaże nam się wspaniały widok - potężny mur skalny ciągnący się od prawej do lewej. Jest to widok zapierający dech w piersiach, a wysokość ścian może być onieśmielająca. Ale nie lękajcie się wspinacze - nie idziecie tam (jeszcze)! Nasza droga znajduje się na pierwszej bambule z prawej strony. Aby podejść pod drogę należy trzymać się prawej strony strumyka i po ominięciu kosówek zacząć podejście do góry. Wspinanie można sobie wydłużyć o jeden krótki lodospad znajdujący się na progu w połowie podejścia. Przeważnie prawa nitka lodu jest nieco łatwiejsza (WI3), a lewa trudniejsza (WI4). Jeśli nie chcemy się rozdrabniać, to należy podejść pod ścianę skośnym żlebikiem przecinającym tenże próg w prawej jego części. Potem już łatwo polem śnieżnym pod start w drogę.

Początek drogi.

Początek drogi, fot. Mikołaj Pudo

Wspinanie zaczyna się lodospadem, który na początku jest trochę bardziej wymagający (WI3), ale wraz z wysokością jego nastromienie maleje. Po przejściu lodu wspinanie robi się już całkiem łatwe i w zasadzie można schować linę do plecaka. Jeśli ktoś nie gustuje w spacerach po śniegu, to mógłby właściwie zjechać już na dół, ale uważam że kontynuowanie wspinaczki jest bardzo kształcące jeśli chodzi o poznanie charakteru działalności górskiej w Dolinie Jaworowej. Należy iść "jak puszcza" do góry po śniegach i trawach. Nieco trudniejsze miejsce można jeszcze spotkać zaraz przed wejściem na grań, ale również nie powinno ono sprawić zbytnich problemów.

Grań zejściowa

Grań zejściowa, fot. Mikołaj Pudo

Zejście może wyglądać tak:

Na Zielonym Wierchu Jaworowym

Jacek Szarek i Chris Beck na Zielonym Wierchu Jaworowym, fot. Mikołaj Pudo

Albo tak:

Pod Zieloną Przełęczą

Asia Klimas pod Zieloną Przełęczą, fot. Iza Czaplicka

Zejście po skończeniu drogi jest dość długie i może być niebezpieczne lawinowo. Najpierw trzeba przejść granią w kierunku Szerokiej Jaworzyńskiej. Tą granią trzeba przejść przez Żabi Wierch Jaworowy, a dalej przez Zielony Wierch Jaworowy, aż do Zielonej Przełęczy. Jeśli widoczność jest słaba, to dość łatwo rozpoznać która to przełęcz: jest to pierwsze miejsce z którego da się w sensowny sposób zejść w kierunku Doliny Jaworowej. Zejść tam trzeba dość szerokim żlebem - zrazu stromym, ale potem coraz łagodniejszym. Żleb ten przy niekorzystnych warunkach śniegowych jest bardzo lawiniasty. Po zejściu na staw należy dalej iść w dół doliny (Zielonej Jaworowej), kierując się do koryta strumyka. Po przejściu przez kilka poziomów doliny dojdziemy do wygodnej ścieżki, która zakosami doprowadzi nas do szlaku w Dolinie Jaworowej. Jeśli nie uda się znaleźć tej ścieżki, to trzeba się będzie przedzierać przez kosówki i powalone drzewa. Zasada jednak jest prosta: idziemy prosto w dół nie przekraczając strumyka i w końcu dotrzemy do szlaku.

 

Skrajna Jaworowa Przełęcz, Polski Komin, WI3 M4 370 metrow, Mikołaj Pudo, Asia Dulemba, Maciek Rabsztyn, 2016.01.09

Droga wiedzie żlebem ograniczającym od prawej strony ścianę Przedniej Jaworowej Turni. Z dna doliny widać pierwszy lodospad i fragmenty śnieżnego żlebu. Po dojściu do mostku pod Jaworowym Murem należy kierować się tak jak do Bratysławskiego Lodu, czyli prawym brzegiem strumyka, a potem do góry w kierunku Przedniej Jaworowej Turni.

Droga ta składa się z dwóch różnych części.

Pierwszy wyciąg Polskiego Komina

Pierwszy wyciąg, fot. Maciek Rabsztyn

Pierwsza cześć to wspinanie w lodzie (głównie WI3) z jednym miejscem mikstowym (M4). Do asekuracji wystarczą śruby, aczkolwiek przed progiem mikstowym warto sobie założyć kość na ściance po prawej - lodu w tym miejscu może być za mało na wkręcenie śruby, a jest tam akurat bardzo dogodna rysa. Stanowiska należy zakładać ze śrub i/lub haków. Ta część drogi ma około 110 metrów, nam potrzebne było dwa i pół wyciągu na jej przejście.

Drugi wyciąg Polskiego Komina

Drugi wyciąg, fot. Maciek Rabsztyn

Druga część to śnieżny żleb. Sprawny zespół przejdzie go w większości na lotnej, albo na żywca. Do asekuracji konieczne są haki - skała jest tam wyjątkowo lita i znaleźć można raptem kilka miejsc gdzie można osadzić kości. Wbicie dobrego haka również nie jest łatwe. Żleb na samym końcu robi się nieco bardziej stromy. Wyjście na grań może być zagrodzone przez nawis, w takim wypadku warto na samym końcu uciec nieco w prawo. Ta część drogi ma długość około 260 metrów. Zejście jest podobne jak w przypadku drugiej z opisywanych dróg.

Polski Komin

Polski komin na Skrajną Jaworową Przełęcz, fot. Mikołaj Pudo

 

Ryglowa Przełęcz, Komín návratov, WI4 M5 400 metrow, Mikołaj Pudo, Maciek Chmielecki. 2014.01.18

Jest to jedna ze wspanialszych dróg zimowych w Tatrach. Niech niska cyfra nikogo nie zmyli. Jest to kawał przygody, a wspinanie może się okazać najłatwiejszą częścią wycieczki. Droga wiedzie żlebem oddzielającym ścianę Wielkiej Jaworowej Turni od Pośredniej Jaworowej Turni. Idąc od dołu lód zobaczymy dość późno, prawie pod samym startem w drogę.

W tym przypadku również drogę można podzielić na dwie części.

Start w drogę - Komin Navratov

Start w drogę, fot. Mikołaj Pudo

Pierwsza część to wspinanie w lodzie (WI3-4). Dwoma wyciągami można dostać się do śnieżnego kotła. Dalej po śniegu i przez jeszcze jeden łatwy próg lodowy należy podejść pod górną, mikstową część drogi. Zaczyna się ona krótkim progiem lodowym (WI2-3), a dalej wiedzie już skałami poprzetykanymi trawkami.

Maciek Chmielecki w górnej części Komina Navratov

Maciek Chmielecki w górnej części drogi, fot. Mikołaj Pudo

Wspinanie jest łatwe (M3-4), ale asekuracja może być momentami wymagająca. My dość szybko wyszliśmy ze żlebu i zaczęliśmy się wspinać w prawo, w kierunku Pośredniej Jaworowej Turni. Poskutkowało to tym, że przed wejściem na Ryglową Przełęcz musieliśmy sforsować ściankę o trudnościach okolo M5 i bardzo slabej asekuracji. Możliwe że przejście wprost żlebem na przełęcz pozwoli wspiąć się w mniejszych trudnościach.

Komin Navratov

Komin Navratov, fot. Mikołaj Pudo

Istnieje kilka możliwości zejścia z przelęczy. My wybraliśmy opcję zjazdu do Doliny Rówienek. Z tego siodła na którym się znajdowaliśmy pojechaliśmy wprost do żlebu (i dalej komina) pod nami. Trzema zjazdami dostaliśmy się na śniegi, którymi łatwo dało się już zejść. W kominie znalazłem starego haka z taśmą, więc ktoś tam się wspinał lub zjeżdżał. Z Doliny Rówienek również jest kilka możliwości powrotu do cywilizacji. Jeśli pod drogę podchodziliśmy od Doliny Staroleśnej, to można do niej wrócić przez Zawracik Rówienkowy. My zeszliśmy do Doliny Białej Wody. Jest to jednak opcja w pakiecie z długim spacerem. Dodatkowo dość trudno jest trafić na ścieżkę wiodącą z Doliny Rówienek do Białej Wody, a jeśli tej ścieżki się nie znajdzie, to trzeba się przedzierać przez bujne ogrody kosówkowe, a potem przez piękny, pierwotny las. Możliwe że bardziej praktyczny będzie powrót przez Żabi Wierch Jaworowy i dalej tak jak w przypadku dróg na nim się kończących.

Podsumowując: jest to wspaniała przygoda, ale polecić ją należy tylko zespołom, które są już rozwspinane. Dodatkowo do jej przejścia konieczna jest duża wytrzymałość i zamiłowanie do długich spacerów.

 

Kilka słów na zakończenie

Oczywiście te drogi, które opisałem powyżej to niejedyne możliwości wspinania lodowego w Dolinie Jaworowej. Wymienić można chociażby Bratysławski Lód i Dolinę Śnieżna. Te propozycje są jednak już dość dobrze opisane w innych miejscach (np. drytooling.com.pl). Jest też kilka innych dróg na Żabim Wierchu Jaworowym podobnych do tej którą opisałem, informacje na ich temat można znaleźć na stronie tatry.nfo.sk.

Nie mam również obawy że po opublikowaniu tego artykułu nagle tłumy ludzi zaczną chodzić do Jaworowej i że zniknie jej unikatowy charakter - pustki i ciszy. Jest to trudna dolina i wspinanie tam wymaga sporego samozaparcia. Ale za to satysfakcja jest ogromna!

  • Kategoria: Tatry

Czołówka MSW: Starek-Uchmański

Bartłomiej Klimas

 

Starek uchmański: Piękna droga o solidnych trudnościach M6+/7 na Czołówce MSW. Poniżej krótki opis jej przebiegu.

 

Pierwszy wyciag III

O ile nie jest kompletnie zasypany śniegiem (jak to miało miejsce przy naszym 2-gim podejściu), to startuje odpękniętym blokiem skalnym, by przez sekwencje trawek i slabów skalnych doprowadzić nas do stanowiska pod charakterystycznym zacięciem. Stan z haków – komfortowy.

 

Drugi wyciąg V

Drugi wyciąg oferuje piękne wspinanie, początkowo w zacięciu, później jego lewą ścianą, by zakończyć się wywinieńciem w lewo i dojściem do stanu po prawej stronie charakterystycznej ostrogi/filara.

Stan z haków + istniejące pętle.

Trudności trzymają przez większość wyciagu. Dodatkowo przy większym zalodzeniu jedyną sensowna asekurację dają istniejące haki, które czasami mogą być również zalodzone.

 

Trzeci wyciąg II-III

II-III dojście (niewielkie trudności na starcie) prosto do góry przez trawy i pola śnieżne do stanu na dużych półkach. Na stanie haczywo. Asekuracja, raczej wymagająca, można użyć igły do trawek, ale w tych trudnościach wydaje się to zbędne.

 

Czwarty wyciag VI

Ze stanu widać charakterystyczne połogie  zacięcie uciekające w prawo. Przy większym zalodzeniu – asekuracja w samym zacięciu problematyczna. Przy standartowym stałych haków wystarczy na obdzielenie dwóch zespołów. Na jego wyjściu hak i trudności z wywinięciem się na leżącą powyżej półkę po lewej. Na tej półce widoczny hak z pętelką (można się do niej wpiąć jeszcze przed wywinięciem). Po przewinięciu czujny trawers w lewo na rękach (bez dziabek). Należy przetrawersować pod widoczne po lewej lekko połogie zacięcie. Po drodze mijamy stanowisko do sąsiedniej (przecinającej się) drogi.

Stanowisko z taśmy, repa i karabinków (często zasypane).

 

Piąty wyciąg M6+/7

Boulderowy start z odstrzelonego szpica granitowego przez lekko przewieszającą się ściankę z hakiem. Po jego pokonaniu trzymające trudności zacięcie na którego końcu znajduje się mało komfortowe stanowisko (opcjonalne) z haków i pętli owiniętej na bloku.

 

Szósty wyciąg V+

Na starcie trzymająca sekwencja przewinięć – najpierw pionowo do góry, później w lewo do pierwszego małego zacięcia i później do kolejnego małego zacięcia i wyjście na dużą trawiastą śnieżną półkę.

Tutaj uwaga – kolejne logiczne, uciekające lekko w prawo zacięcie z hakami– to już wariant (lub też zapych). Należy przetrawersować bez trudności półką w lewo i tam założyć stanowisko. Z tego miejsca widać po prawej gładkie zacięcie i kładącą się rynnę po lewej – ta po lewej to ostatni wyciąg.

Gładkie zacięcie po prawej to wyciąg zapychowy za VI.

 

Siódmy wyciąg V-

Po dość siłowym przejsciu przez małą bańbułke wstawiamy się w zaciecie. Lewa strona nie powala ilośćia stopni, są za to dobre klamy na dziabki w zacięciu, po kolejnych dwóch siłowych ruchach wchodzimy w mily teren który doprowadza nas do stanowiska zjazdowego które po skończeniu zacięcia znajdziemy po lewej stronie.

 

Zjazdy komfortowe (łańcuchy) drogą Greystone.

  • Kategoria: Tatry

Pierwszy raz w Jaworowej - droga Koguta i Łazarskiego

Droga Koguta i Łazarskiego (IV) na północnej ścianie Skrajnej Jaworowej Turni to niewątpliwie bardzo dobra propozycja dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę ze wspinaniem w Dolinie Jaworowej. Czasochłonne podejście, wysoka ściana, skomplikowane, długie zejście, które nieraz trwa więcej czasu niż sama wspinaczka, sprawiają, że łojenie w Dolinie Jaworowej ma swój specyficzny i uzależniający klimat. Dodatkowym (o ile nie decydującym!) atutem tego miejsca jest jego dzikość, niedostępność, a co za tym idzie, duże prawdopodobieństwo przygody. Kto raz tego spróbuje, będzie chciał więcej…
kogut-lazarski-pierwszy-wyciag
Pierwszy wyciąg i widoczny żleb, w którym tworzy się Bratysławski Lód. Fot. Marta Ziembla

Sama droga nie jest ani piękna, ani urozmaicona. Dla mnie kojarzyć się będzie z dwoma słowami: kruchość (jest takie słowo? ;)) oraz trawa. Zdecydowanie dwa te elementy dominują na drodze Wieńczysława Koguta i Romana Łazarskiego. Mimo tego, jak już wyżej napisałam, jest to odpowiedni pomysł na pierwszą drogę w Jaworowej.
Opis tej drogi znaleźć można w części XV WHP Mały Jaworowy Szczyt - Szeroka Jaworzyńska (droga nr 2253). Prowadzi ona na Skrajną Rogową Przełęcz, z której prostą granią udajemy się na Skrajną Jaworową Turnię.
widok-na-jaworowy-murWidok na ścianę. Fot. Marta Ziembla

Wycena
IV

Długość
450m

Czas przejścia
Nie spiesząc się 7h. Wg. informacji na tatry.nfo.sk oraz WHP 2,5 h (wydaje się to jednak bardzo mało prawdopodobne).

Lokalizacja
Skrajna Rogowa Przełęcz, Skrajna Jaworowa Turnia

Wystawa
N

Pierwsze przejście
letnie 14 VIII 1976 Wieńczysław Kogut, Roman Łazarski, zimowe: ?

Podejście
Z Tatrzańskiej Jaworzyny zielonym szlakiem (ok. 2,5-3h). Po przejściu kładki idziemy ok. 20 min, następnie przechodzimy potok i udajemy się piargami pod ścianę - w kierunku żlebu, w którym w zimie tworzy się Bratysławski Lód.

Charakter
płyty, kilka zacięć, trawy

WHP tom XV, s. 30-35

Opis
Drogę zrobiliśmy w 11 wyciągów plus ok. 2 na lotnej. Myślę, że wcześniej można zrezygnować ze sztywnej asekuracji i pomykać na lotnej ;) Poniżej znajdziecie opis poszczególnych wyciągów. Większość drogi można przejść „jak puszcza”, czyli wybierając logiczne i nietrudne formacje. Jest to prawdą szczególnie w górnej części ściany.
Wspin rozpoczęliśmy nieco inaczej niż autorzy drogi, tzn. kilka metrów wyżej, zaraz pod rozpoczęciem żlebu.
  1. Po kilku metrach od startu łatwym terenem trawersujemy w prawo do góry, by po kilkunastu metrach wejść w wymytą i bardzo słabo asekurowalną (okropną!) płytę. Po wyjściu z płyty kierujemy się w lewo i zakładamy po kolejnych kilkunastu metrach stan. Wyciąg na równe 60m.
  2. Z pierwszego stanowiska start kilka metrów do góry. Następnie trawers w prawo do zacięcia, w którym znajdują się trudności drogi. Powyżej tej formacji zakładamy stanowisko. Po prawej mamy piękne płyty, które z lewej strony ogranicza zacięcie.
    kogut-lazarski-drugi-wyciag-resized
    Drugi wyciąg. Fot. Marta Ziembla
  3. Omijamy ww. formacje i udajemy się w lewo do góry. Na końcu wyciągu znajduje się teren z kilkoma fajnymi wspinaczkowymi ruchami.
  4. Wyciąg po trawach poprzecinanych blokami skalnymi. Zakładamy stan przed małą granią z kosówką na górze i płytą poniżej.
  5. Następnie idziemy bardzo prostą granią aż do żlebu.
  6. Żlebem do góry. Po 60m zakładamy stanowisko. My założyliśmy po prawej stronie żlebu. Pierwotnie droga prowadzi z jego lewej strony.
  7. Kolejny wyciąg po trawach z ruchomymi głazami (bardzo krucho, wszystko lata). Najpierw idziemy prosto do góry, a następnie odbijamy w lewo.
  8. Ósmy wyciąg najlepiej poprowadzić na wprost do widocznej płyty.
  9. Obchodzimy płyty z prawej strony i idziemy prosto do góry pod widoczną bambułkę skalną.
  10. Kilka metrów w lewo, potem filarkiem do góry. Zakładamy stan na małej, skalnej iglicy przed polami trawy.
  11. Kolejne wyciągi szliśmy na lotnej. Po minięciu trawiastych pól poszliśmy w lewo w stronę Jaworowego Karbu (?).
kogut-lazarski-skrajna-jaworowa-turnia-opr-mikolaj-pudoLinia drogi Kogut-Łazarski. Opracowanie: Mikołaj Pudo

Zejście
Oficjalnie istnieją cztery możliwości zejścia ze Skrajnej Jaworowej Turni:
  • Przez Zawracik Rówienkowy do Doliny Staroleśnej
  • Zadnim Goryczkowym Żlebem do Doliny Rówienek, a następnie do Doliny Białej Wody- WHP tom XV, droga nr 2258
  • Żlebem Litworowym trawersując wcześniej Jaworowe Wierchy do Doliny Białej Wody- WHP tom XV, droga nr 2284.
  • Żlebem do Doliny Zielonej Jaworowej. Warto jednak pamiętać, że bywa tam spory płat śniegu przez cały rok. Zejście bez sprzętu zimowego może być problematyczne. Opis znajduje się w WHP tom XV, droga nr 2288.
Istnieje również opcja zejścia przez Szeroką Przełęcz, dalej Dolinę Szeroką do Tatrzańskiej Jaworzyny. UWAGA! Dolina Szeroka jest rezerwatem przyrody, więc wstęp tam jest zabroniony (pilnuje tego leśniczy).
zachod-slonca
Przy dobrej pogodzie można trafić na całkiem przyjemny zachód Słońca. Fot. Marta Ziembla

Ciekawostki
Dolina Jaworowa nie jest tłumnie odwiedzaną doliną. Głównie ze względu na odległość od Tatrzańskiej Jaworzyny oraz braku schroniska w górnych partiach doliny (najbliższe znajduje się w Dolinie Staroleśnej). Jest ona jednak bardzo ciekawą propozycją dla taterników szukających ciekawych zakątków w Tatrach. Prowadzą przez nią liczne przejścia na południową stronę Tatr (Lodowa Przełęcz, Przełęcz pod Kopą, Jaworowa Przełęcz, Śnieżna Przełęcz, Przełęcz Stolarczyka, Czarna Przełęcz, Kołowa Przełęcz). Według obecnych przepisów TANAPu przez dolinę przechodzi jeden szlak- zielony na Lodową Przełęcz. Warto pamiętać, że obszar doliny prawie w całości (głównie dolne i środkowe partie) objęty jest ścisłą ochroną rezerwatową. Zastanawiające jest to, że mimo ścisłej (!!!) ochrony cały czas w dolinie trwają prace dotyczące wycinki lasów. Widocznie warkot traktorów, hałas usuwanych drzew w mniejszym stopniu szkodzi przyrodzie niż turyści, czy taternicy.

rogowa-gran-z-doliny-jaworowejFragment Przewodnika WHP

Rogowa Grań z Doliny Jaworowej (WHP Tom XV)
  1. Skrajna Ryglowa Turniczka
  2. Ryglowa Przełęcz
  3. Skrajny Jaworowy Kopiniak
  4. Pośrednia Jaworowa Turnia
  5. Zadnia Rogowa Przełęcz
  6. Jaworowy Róg
  7. Pośrednia Rogowa Przełęcz
  8. Rogowa Grań
  9. Skrajna Rogowa Przełęcz
  10. Jaworowy Karb
  11. Skrajna Jaworowa Turnia
skrajna-jaworowa-turnia-od-polnocyFragment Przewodnika WHP

Skrajna Jaworowa Turnia z północy (WHP tom XV)
  1. Rogowa Grań
  2. Skrajna Rogowa Przełęcz
  3. Jaworowy Karb
  4. Skrajna Jaworowa Turnia
  5. Skrajna Jaworowa Przełęcz
  • Kategoria: Tatry

Sprężyna

Subiektywna ocena

Spreżyna jest drogą godną polecenia, zwłaszcza po zapoznaniu się z łatwiejszymi, acz wymagającymi  drogami w Kotle Kazalnicy takimi jak Orzeł z Epiru i Parada Jedynek.

Podejscie

Droga znajduje się w prawej częsci Kotla Kazalnicy. Podejscie standartowe.

Trudności

Zimowe M7/7+.

Topo

Topo znajdujemy w Żuławskim. Pogladowe topo rownież na KW Warszawa

sprezyna topo final 

 

Opis wspinania

Pierwszy wyciąg (M6+/7) to około 35 metrów wspinania w zacięciu które miejscami jest kominem a kończy sie delikatną przywieszką, za którą po kilku metrach dochodzimy do lekko wiszącego stanowiska. Wspinanie ciągowe z jednym trudniejszym miejscem na poczatku, raczej wymagające, ale z dobrą asekuracją, jest troche stałych haków.

Drugi wyciąg (II) to właściwie przeniesienie w skos lewo w górę stanowiska o 15-20m, w zależności od warunków - po trawach lub stromym śniegu. Asekuracja trudna, można spróbować igieł, lub poszukać rysek w niewielkiej ilości skaly którą znajdziemy na tym wyciagu. Ze stanowiska po pierwszym wyciągu widac dwa zacięcia, bliższe wygląda na bardziej kruche, nasze stanowisko jest miedzy zacieciami. Logistycznie dobrze jest połączyć pierwsze dwa wyciągi w jeden.

Trzeci wyciąg (IV). Ze stanowiska startujemy w lewo do góry  w kierunku dalszego zacięcia, nim w górę, pod wyjściu z  zacięcia, (około 5 metrów)  znajdziemy stanowisko po prawej stronie  pod malym okapikiem. Asekuracja rosądna, po drodze znajdujemy dwa haki,  oraz (na początku zacięcia w środku płyty) stanowisko które omijamy. W zacieciu asekuracja mozliwa  z cama 4 lub kołków drewnianych:). Cam 3.0 ledwo siedzi, jeśli rysa jest oblodzona.

Wyciągi czwarty i piąty (III) to bardzo miłe wspinanie w stromych trawkach, po drodze mozna znaleźć ryski oferujące rzadką, lecz dobra asekurację (male friendy - do 0.4). Topo z Żuławskiego wskazuje dwa wyciągi których nie ma sensu robić inaczej niż za jednym zamachem. Stanowisko najlepiej założyć na komfortowej półce w zacięciu, gdzie znajdziemy pojedyńczy hak, ale nie ma gotowego stanowiska.

Szósty wyciąg (M7/7+) jest kruksem drogi. Nie jest tak ciągowy jak wyciąg startowy, kończy się wypluwającym, lekko przewieszonym kominem, cały czas posiada dobrą asekurację, lecz należy zwrócić uwagę, aby nie przesztywnić sobie liny przed kruksem.

Nominalnie stan znajduje się nad przewieszeniem.

Wyciąg siódmy (IV) wiedzie łatwym, położonym zacięciem a kończy się krótkim trawersem w prawo. Warto pociągnąć go razem z szóstym (jesli nie ciągniemy za soba “słonia”) i dojsć aż do stanowiska zjazdowego.

Kolejny, ósmy “wyciąg” to okolo 20m zjazdu. Dojeżdzamy, w skos w prawo, do stanowiska, które pózniej będzie stanowiskiem(zjazdowym) prowadzącym w dół do zasłużonego piwa.

Ostatni wyciąg (M5-) to bardzo ładne, ewidentne (największe z widocznych ;-)) zacięcie. Istnieją trzy warianty startu: (1) w skos w prawo w góre, skalnie, przez dość sporych rozmiarów odstrzelone bloki i trawers nie najprzyjemniejsza płyta w prawo, (2) lekko obniżając się trawers okolo 7m w prawo i potem albo nyżą do płyty z (1), albo (3) troszke dalej pionowo w górę trawami. Wszystkie 3 warianty doprowadzają do startu zacięcia ktorym mniej wiecej 30m wspinamy się w z dobrą asekuracją, po małych klamkach i często na wypór. Są dwie opcje zakończenia drogi: (a) na końcu zacięcia trawers 7m w lewo do stanowiska kończącego drogę Polak w Kosmosie, lub 5m wyżej do stanowiska po prawej stronie, stąd można zjechać lub przez Sanktuarium wyjść na wierzchołek.

 

Zjazdy

Jeśli zakończyliśmy w stanowisku niższym to czekają nas 4 przyjemne zjazdy prosto w dół. Stanowisk nie da sie przegapić. Przedostatni zjazd odbywa się w lufie i prowadzi do stanowiska kończącego wyciąg pierwszy.


Możliwości wycofu
Bardzo łatwo jest wycofać sie po pierwszym i drugim wyciagu jak i przed ostatnim. W trakcie wycofu z innych miejsc drogi należy być przygotowanym na zostawienie sprzętu w ścianie.