KW banner 

Aktualności

13. Krakowski Festiwal Górski

Krakowski Festiwal Górski jest niewątpliwe jedną największych i najpopularniejszych tego typu imprez w Polsce. Co roku odwiedza go ogromna rzesza osób zafascynowanych wszelkimi rodzajami aktywności górskich, a bilety wstępu wyprzedają się w błyskawicznym tempie. Trzydniowy program obejmuje bogaty wachlarz prelekcji i wykładów o różnorodnej tematyce dotyczącej gór, konkursy filmowe, a także kiermasz odzieży i sprzętu outdoorowego.

Cenionym aspektem festiwalu są występy wybitnych osobowości górskich. Wśród tegorocznych zagranicznych gości znaleźli się Sir Chris Bonington (brytyjska gwiazda alpinizmu i himalaizmu), Hazel Findlay (pasjonatka wspinania tradowego z Wielkiej Brytanii) oraz Klemen Premrl (słoweński specjalista wspinania lodowego). Niekończące się owacje, które zebrał 81-letni Chris, dowodzą jak bardzo doceniane są jego przejścia i dokonania górskie, a także wskazują na uznanie pod adresem jego sprawności i kondycji w niemłodym już wieku. Na festiwalu nie zabrakło również znakomitych polskich postaci takich jak Krzysztof Wielicki, Andrzej Bargiel, Janusz Gołąb czy też Marcin Tomaszewski. Ich licznych sukcesów i osiągnięć nie sposób zmieścić w kilku zdaniach.

Wśród członków klubu szczególnie pozytywne recenzje zebrały opowieści Bogumiła Słamy czy prelekcja Anny Okopińskiej. Słuchając historii opowiadanych przez „ludzi gór” z bogatym bagażem wspinaczkowych doświadczeń, można nie tylko poznać bliżej te postacie i dowiedzieć się, jak to było w dawnych czasach, ale przede wszystkim odnaleźć w sobie wewnętrzną motywację oraz inspirację do działania.

Jeśli chodzi o konkurs filmowy, to najlepszym filmem 13. KFG okazał się „Adventures of the Dodo” Seana Villanueva O’Driscoll, który zgarnął I nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Filmowym oraz Nagrodę Publiczności (cytując jednego z klubowych kolegów: „obraz niósł ze sobą wielki ładunek autentyzmu i inspirującej przygody”). W ramach Konkursu Filmu Polskiego zwyciężył „No ski no fun”Dariusza Załuskiego. Trzeba podkreślić, że spośród zaprezentowanych produkcji szczególnie pozytywne opinie wśród członków klubu zebrał film „Życie dla pasji. Wiesław Stanisławski”, będący niejako hołdem oddanym wybitnej postaci. Pochlebne komentarze padły też pod adresem „K2 and the Invisible Footmen” czy „Redemption. The James Pearson Story”.

Poza występami osobowości górskich, pokazami filmów, kiermaszem, dodatkowym punktem w programie była wystawa „Szukając Raju”, prezentująca niezwykłe fotografie górskie Julity Chudko.

Podobnie jak w poprzednich edycjach, podczas festiwalu KW Kraków miał możliwość promocji swojej działalności. Tegoroczną atrakcją stoiska był konkurs wiedzy skierowany do uczestników festiwalu. Spośród uczestników, którzy udzielili prawidłowych odpowiedzi wylosowano 5 nagród.

Tym, czego zabrakło na 13. KFG, były finały Mistrzostw Polski w Bulderingu, które w poprzednich edycjach stanowiły istotną część trzydniowej imprezy, ciesząc się ogromną popularnością i gromadząc przy tym sporą publiczność. Tę lukę miały wypełnić towarzyskie zawody boulderowe KFG KRAK’em ALL, które zorganizowano jako imprezę towarzyszącą w Centrali Ruchu Avatar. Być może Pawilon Sportowo-Dydaktyczny UEK jest już niewystarczający dla tak popularnego festiwalu?

Na koniec trzeba podkreślić, iż KFG jest niecodzienną okazją do spotkania ludzi gór, poznania ich opowieści, sukcesów, doświadczeń. Impreza daje możliwość kontaktu z ikonami światowego alpinizmu i himalaizmu. Jednak podczas tego typu wydarzeń warto pamiętać również o tych, którzy pozostali w górach na zawsze.

Slajdowisko z wyprawy do Reunion

16.12 ŚRODA 19:00
Pierwsza polska wyprawa kanioningowa na malowniczą wyspę Reunion
Nie zwariowałem! :) Zapraszam Was na kolejne slajdowisko. 
 
We wrześniu 2015 roku odbyła się pierwsza polska wyprawa kanioningowa na malowniczą wyspę Reunion. Maluteńka wysepka znajdującą się na Oceanie Indyjskim dysponuje ogromnym potencjałem kanioningowym, ponad 70 kanionów o zróżnicowanym charakterze i trudnościach. 
 
Zobaczymy krajobrazy zapierające dech w piersiach. Spojrzymy na wysepkę oczami ekipy, która przeżyła tę przygodę
 

Olo Dobrzański - kierownik wyprawy
Zbigniew Tabaczyński
Paulina Załubska
Zbigniew Malinowski
Mateusz Czerwiak
Paweł Jankowski
Dominik Nadolski
Natasza Burroughs

W wyprawie wzięli udział członkowie różnych klubów - KW Kraków, SDG, WKTJ i TSK. Prezentację dla nas przygotowała nasza klubowa koleżanka - Paulina.

 
Myślicie pewnie: gdzie Reunion, a gdzie Everest ? Już wyjaśniam. Na wyspie znajduje się jeden z najpiękniejszych i największych kanionów na świecie - Trou de Fer o trudnościach v7a5 - będący głównym celem wyprawy. 
 
Trou de Fer jest zwany Mount Everestem kanionów. Kanion powstał na skutek aktywności wulkanów, po zapadnięciu się terenu w głąb ziemi. Jest to miejsce jakiego nie ma nigdzie indziej na naszej planecie. ~Paulina
 
Dżungla, zielone góry, przepiękne kaniony, skaliste poszarpane plaże... brzmi bajkowo! 
 
Zauważcie jednak, że taka wyprawa to wielkie wyzwania:
  • przygotowanie logistyczne - 11 tysięcy km żeby dotrzeć na wyspę
  • zgromadzenie sprzętu - 500 m liny + reszta ustrojstwa
  • potrzeba wysokich umiejętności linowych, wodnych, obycia się ze sprzętem kanioningowym, dobrej kondycji fizycznej oraz wytrzymałości psychicznej
Ekipa pokonała te wszystkie trudności i spędziła na wyspie 2 tygodnie. Jestem pewny, że ten krótki opis to tylko mały ułamek tego co przeżyli na miejscu! To trzeba zobaczyć!
Gorąco Was zachęcam do udziału. Ja już wypatruję przyszłego tygodnia - czekałem na to spotkanie od października :)

Nanga Revolution: Adam Bielecki i Jacek Czech o planach zdobycia zimą Nanga Parbat

Plan wejścia na Nangę jest rewolucyjny, bo normalnie zimowa wyprawa trwa trzy miesiące. W bazie pod Gaszerbrumem I spędziłem 60 dni, pod Broad Peak było to dni 55. W bazie pod Nanga Parbat chciałbym spędzić maksimum dwa tygodnie – wyjaśnia w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Adam Bielecki swój rewolucyjny plan zimowej wyprawy na jeden z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników.

Adam jacek

Nanga Revolution 2015/2015 to zimowa wyprawa na Nanga Parbat (8126 m n.p.m.), jeden z najbardziej wymagających ośmiotysięczników, tak jak K2 niezdobytych dotychczas zimą. Realizacja nowatorskiego planu Adama Bieleckiego, który dziś ma zaledwie 33 lata i dzięki osiągnięciom zapewnione miejsce w historii światowego himalaizmu, może mieć wpływ na sposób zdobywania gór najwyższych.
Adam Bielecki, który tej zimy wraz z Jackiem Czechem jako pierwsi w historii będą chcieli stanąć na szczycie Nangi, zdradził w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl szczegóły wyprawy.

- Ci, którzy się znają na himalaizmie pewnie mogą się popukać w czoło i powiedzieć, że przecież to jest niemożliwe. Jednak mi plan takiego szybkiego wejścia na ośmiotysięcznik chodził od wielu lat po głowie. W tym roku przyszedł czas żeby ten plan zrealizować – mówi Adam. - Moim zdaniem jest to realne, jestem bardzo podekscytowany – dodaje.
Himalaista podkreśla, że aby szybko wejść na szczyt wcześniej trzeba zdobyć aklimatyzację. - Tym tajnym elementem naszego planu jest zdobywanie aklimatyzacji w Ameryce Południowej – zdradza.

- Wiadomo, że wszędzie w Azji panuje zima i jest się trudno zaaklimatyzować, poza tym w okolicach Nanga Parbat nie ma łatwych gór wznoszących się na wysokość ośmiu tysięcy metrów, natomiast na półkuli południowej w tym czasie panuje lato, na granicy Argentyny i Chile jest sporo gór o wysokości znacznie przekraczającej sześć tysięcy metrów, między innymi druga co do wysokości góra na zachodniej półkuli Ojos del Salado (6893 m n.p.m.), gdzie stosunkowo łatwo można się dostać jeepami na wysokość 5000 m, a stamtąd w ciągu dwóch, trzech dni można wejść na szczyt - wyjaśnia Bielecki.
Plan Bieleckiego i Czecha polega na tym, aby wejść na szczyt Ojos del Salado, spędzić tam dwie, trzy noce, co zapewni dobrą aklimatyzację do wysokości 7000 m.

1024px Nanga parbat Pakistan by gul791- Po aklimatyzacji w Ameryce Południowej wrócimy do Polski, przepakujemy się i polecimy do Pakistanu. W ciągu dwóch tygodni od aklimatyzacji chcemy się znaleźć w bazie pod Nanga Parbat i iść prosto do szczytu. Nie wieszać lin poręczowych, nie aklimatyzować się, nie stawiać kolejnych obozów. Wejść w takim czystym stylu alpejskim prosto z bazy, jednym uderzeniem wejść na szczyt. Jeżeli po zameldowaniu się w bazie pod Nagą (4200m) będzie dobra pogoda, to być może po siedmiu dniach będzie już po wszystkim - stwierdza Adam.
Na wymyślenie planu Nanga Revolution miało wpływ doświadczenie Adama z poprzednich wypraw zimowych na Broad Peak i Gaszerbrum I.

- Wtedy w początkowym okresie wypraw, na początku stycznia, zawsze mieliśmy świetną pogodę. I na jednej i na drugiej wyprawie, było tak, że gdy zakładaliśmy już obóz trzeci, doszliśmy na 7000 m, i byliśmy w końcu gotowi do ataku szczytowego to pogoda się psuła i trzeba było cały luty czekać, aż w marcu dzień się wydłużał, kiedy wiatry słabły i kiedy mogliśmy pójść do szczytu. Chciałbym, by dzięki wcześniejszej aklimatyzacji maksymalnie wykorzystać okres dobrej pogody panujący zimą w górach wysokich.

Wspinaczkowy partner Adama Bieleckiego, Jacek Czech to Alpinista, taternik i wspinacz skalny. Założył wraz z Arturem Hajzerem program Polski Himalaizm Zimowy. Wspina się od ponad 25 lat. Uczestnik wypraw na ośmiotysięczniki w Himalajach: Cho-oyu i Nanga Parbat. Wspinał się także w Alpach, Pirenajach, Patagonii i Andach

- Ja i mój parter Jacek Czech raczej jesteśmy znani z tego, że poruszamy się szybko. Jacek to wielokrotny mistrz w narciarstwie wysokogórskim, startował w zawodach klasy międzynarodowej. Jest bardzo silny kondycyjne. Podczas naszego ostatniego wyjazdu do Peru (Peru expedition 2015) sprawdziliśmy się. Zrobiliśmy trzy stosunkowo trudne drogi, każda z nich w rewelacyjnym czasie. Szybkość jest naszą bronią, a wejście na Nangę ma być realizowane w zgodzie z maksymą "light and fast”, bo w szybkości, pójściu na lekko tkwi nasza siła – podkreśla zdobywca Broad Peak.

Test pochodzi ze strony Polskiego Radia

Pomosty i miksty - spotkanie z Jackiem Kibińskim

Serdecznie zapraszamy wszystkich na kolejne spotkanie z cyklu“Pomosty i miksty”, które odbędzie się

w środę, 9 grudnia, o godz. 19:00, w siedzibie klubu.

Czasem słyszymy glosy o luce i braku komunikacji między starszym, średnim i młodszym pokoleniem taterników i alpinistów.  Główną ideą “Postów oraz mikstów” jest możliwość spotkania się i poznania Klubowiczów reprezentujących różne okresy i filozofie taternictwa oraz wszelakiej działalności wysokogórskiej.

Od gospodarza/y wieczoru zależy czy spotkanie będzie miało formę luźniej pogawędki czy merytorycznej prezentacji popartej filmami i zdjęciami. Spotykamy się raz w miesiącu.

"Pomosty oraz miksty" mają charakter integracyjny i towarzyski dlatego można (a nawet zaleca się) przynieść ze sobą (według uznania) dobrą kawę lub herbatę, alkohol, ciasto, paluszki i cokolwiek, co umili spotkanie.

Spotkanie przeznaczone jest głównie dla naszych klubowiczów. Można też zaprosić znajomych zainteresowanych tematyką.

Gospodarzem kolejnego spotkania będzie Jacek Kibiński, który opowie nam m.in o swojej pasji lotniarskiej oraz o locie z Łomnicy w czasach gdy, wielu z nas nawet w planach nie było ...

Serdecznie zapraszamy!

Ze wstępu do książki Jacka Kibińskiego "Motolotniarstwo dla każdego":

"Odwieczne marzenie ludzi o lataniu stało się w ciągu ostatnich kilkunastu lat całkiem realne dla wielu osób ..."

Odsłonięcie pomnika Zygmunta Heinricha w Moszczanicy

Źródło: darien.plW sobotę 24 października o godzinie 15:30 na terenie dworku w Moszczanicy (dzielnica Żywca) został odsłonięty pomnik poświęcony Zygmuntowi Andrzejowi Heinrichowi, pseudonim Zyga - członkowi honorowemu naszego klubu.

Osobom, którym postać Zygi jest słabo znana - polecamy bardzo ciekawy artykuł o nim. 

Dla wszystkich, którzy uczestniczyli w odsłonięciu pomnika załączamy kilka zdjęć na pamiątkę.
Ci, którzy nie mogli dotrzeć, a są zainteresowani, mogą również poczuć atmosferę tej uroczystości.